Temperament młodych serc i głębia duchowości Krwi Chrystusa – z tego nietypowego połączenia powstały Kasperiańskie Dni Młodych. Spotkanie w Częstochowie wypełnione jest zarówno zabawą, warsztatami, integracją, jak też skupieniem podczas modlitwy czy konferencji. Idealne dla tych co pragną więcej niż Lednickie spotkanie młodych.
Najważniejsze informacje o spotkaniu młodych:
- temat: Braterstwo krwi
- termin: 21–24.08.2014
- miejsce: Sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie,
ul. św. Kaspra del Bufalo 2/18 - koszt: 50zł
- zakwaterowanie: własne namioty
- pełne wyżywienie podczas spotkania
- zapisy: formularz rejestracyjny
Goście specjalni na spotkaniu młodych
- Tomasz Zimoch
- ks. Jakub Bartczak (posłuchaj utworu „Modlitwa”)
- „Anti Babylon System”
- „Nowe Przymierze”
- teatr Piotra Żabczyńskiego
Warsztaty prowadzone podczas spotkania młodych
- zumba
- muzyczne
- fotograficzne
- plastyczne
- …
Relacja z poprzedniego IV spotkania młodych
Radość, nadzieja, młodość, modlitwa, integracja, zabawa, miłość, wiara — tak IV Kasperiańskie Dni Młodych podsumowywali uczestnicy. Przez trzy dni, od 24 do 26 sierpnia, pod hasłem „Wolność mamy we Krwi!” bawili się i modlili młodzi z całej Polski.
Darek „Maleo” Malejonek podczas koncertu opowiedział o swojej drodze do Wolności, jaką jest Chrystus. Podczas występu liderowi Maleo Reggae Rockers gościnnie towarzyszył bębniarz Bogdan Kulik, którego gra mówiła o swobodzie więcej niż jakiekolwiek słowa.
W czasie sobotniej konferencji ksiądz Rafał Jarosiewicz przekonywał, by wykorzystać dobrze swoją młodość, by się nią cieszyć z całej siły, bo według niego to właśnie młodość jest wolnością.
Oprócz wizyt zaproszonych gości, atrakcją były warsztaty, które w tym roku „zapalały iskrę” w kilku dziedzinach.
Na warsztatach bębniarskich Bogdan Kulik zarażał pasją do tarabanów, bongosów, tamburynów i tołumbasów. Podczas zajęć teatralnych uczestnicy przygotowali pokaz pantomimy.
Ponadto można było uczestniczyć w warsztatach liderów, tworzenia biżuterii, pieczenia ciasteczek.
Ponadto na uczestników czekały tańce integracyjne, gra terenowa, ognisko i różnorodne formy modlitwy, niespotykane na codzień w kościele.
Zobacz zdjęcia z IV spotkania młodych
Świadectwa uczestników poprzednich spotkań młodych
Przyznam że wydarzenie nawet okej. Dłuższą chwilę zastanowiłbym się czy warto wybrać się na następny KDM bez namiotu.
Nocowanie napolu to jednak frajda, dodaje klimatu całemu spotkaniu. Koncert coprawda był tylko jeden, ale za to mega,
Darek Malejonek włożył w tocałe serducho, dało się odczuć. Konferencji też gratuluję, nie dało się przysnąć. Poza tym dużo muzycznych przerywników także na plus ożywiały atmosferę.
Wieczorną grę terenową przydało by się dopracować mimo to
zaskoczyła mnie pozytywnie, a w połączeniu z późniejszym
spotkaniem przy ognisku, rewelka.Magnes,
uczestnik IV dni młodych
Jedyne, czego żałuję, to tego, że „odkryłam” to dopiero teraz. Bo było cudownie. Podoba mi się ta Miłość, ta radość, ten ciągły uśmiech. Cieszenie się z drobiazgów — z biedronki, ze spadającego liścia, z wiatru, z możliwości zaproszenia balonika na spacer… Cieszenie się z możliwości posiadania marzeń, z muzyki.
Dla takich chwil warto żyć, naprawdę.No i ludzie też bardzo fajni. Oczywiście, oni znają się od kilku lat, są więc bardzo zgrani, tworzą swoją paczkę.
I mimo, że wszyscy są bardzo mili i życzliwie nastawieni, to jednak trudno jest wejść w ich świat.
Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to możecie się spodziewać mnie za rokDominika z Częstochowy
uczestniczka III dni młodych
Potrzebne były te dni, kiedy wszystko się posypało i została tylko wiara niepozbawiona goryczy. Bez tego doświadczenia może do dziś nie nauczyłabym się pokory i ufałabym tylko sobie. Pewnie nadal byłabym przekonana o własnej sile, mądrości i samowystarczalności.Prawdopodobnie wciąż myślałabym, ze krzyż to przede wszystkim symbol cierpienia, a duchowość chrześcijańska sprowadza się do poczucia winy, że „Bóg za ciebie tak cierpiał, a ty jesteś taka niedobra – zmień się!”
Wtedy, w Sanktuarium Krwi Chrystusa, chyba po raz pierwszy w życiu dotarło do mnie, że istotą krzyża nie jest cierpienie, tylko miłość. „Przyjmij ten krzyż jako znak mojej miłości…” – te słowa przez ostatnie dwa lata często mi się przypominały. Zmieniały moją perspektywę. Zaczęłam widzieć w krzyżu źródło siły – „Bóg ciebie tak kocha… Niech Jego miłość wyrażona krzyżem będzie wzorem dla twojej miłości! Niech cię przemienia, abyś stała się do Niego podobna!”
Monika