Sylwestrowy „Bal Jedności! ” 2017/2018 rok
Chwalcie Go bębnem i tańcem, chwalcie Go na strunach i flecie! (Ps.150,4).
„ Święta miłości kochanej Ojczyzny
Czują cię tylko umysły poczciwe…”
Ignacy Krasicki(Hymn do ojczyzny)
Celem naszego spotkania było ukazanie i doświadczenie tego, że osoba wierząca możne też chwalić Boga tańcem i ma być radosna radością Pana, szczególnie w rodzinie tej, w której żyje na co dzień i w tej, która nazywa się ojczyzną!!
Szczęść Boże ojcze Bogusławie,
Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować za możliwość uczestniczenia w balu sylwestrowym. Był to pierwszy taki nasz bal, gdzie sprawy ducha i ciała przeplatały się wzajemnie. Człowiek jest przecież istotą duchową i cielesną. To było bardzo ważne, że mogliśmy naszą zabawę rozpocząć od mszy świętej dziękując Panu za miniony rok. Następnie adoracja na progu nowego roku była zaproszeniem Boga, aby był z nami przez kolejne 365 dni. Doświadczyliśmy przeżywania we wspólnocie radości by chwalić Pana tańcem , śpiewem i byciem ze sobą nawzajem. Sami należymy do wspólnoty Domowego Kościoła i to nowe doświadczenie bardzo nas ubogaciło. Obecność Ojca pośród nas (w pięknym mundurze) do końca zabawy była też takim wymownym znakiem, że Pan jest z nami w osobie swojego sługi. To był dla nas wyjątkowy sylwester. Ta atmosfera radości, serdeczności, miłości, poczucia piękna (dekoracje , stroje, taniec), wybornego jadła sprawiła, że bal ten pozostanie na długo w naszej pamięci.
Gorąco pozdrawiamy, Bożena i Wiktor Kaźmierczakowie z miasta ogrodu Podkowy Leśnej.
Sylwester bardzo udany. Adoracja przepiękna. To bardzo piękne rozpocząć Nowy Rok dosłownie z Panem Jezusem. I nam się to udało … Z Panem Bogiem, Hania Rudnicka
W ten szczególny wieczór i noc sylwestrową wielbiliśmy Jezusa Zmartwychwstałego, który jest Panem czasu i przestrzeni, który Jest obecny i nas zbawia nieustannie. Zapraszam do dzielenia się swoimi przeżyciami i doświadczeniami z tego spotkania !
Podaję homilię z 31.12.32017 r godz. 19.30:
Sylwestrowy „Bal Jedności! ” 2017/2018 rok Chwalcie Go bębnem i tańcem, chwalcie Go na strunach i flecie! (Ps.150,4).
„ Święta miłości kochanej Ojczyzny
Czują cię tylko umysły poczciwe…”
Ignacy Krasicki(Hymn do ojczyzny)
Homilia:
Wstęp: Dziękujemy za czas minionego roku, za sytuacje, które nas spotkały, za osoby, za dobro, które otrzymaliśmy od Boga, ale też dziękujmy za momenty doświadczeń, za cierpienia, za ból, za to co trudne. Dziękujemy tzn. oddajemy w ręce Boga to co minęło.
Jutro będziemy powierzać Bogu Nowy Rok , te 365 dni, dar bożej Opatrzności. Otrzymamy czas od Boga, czas by go przemienić w Miłość w troskę o dobro drugiego. Wsłuchajmy się w znaczenie tańca i zrozumiemy bardziej słowo Miłość.
- Znaczenie tańca:
- Pierwsze znaczenie tańca. Taniec jako wyraz wielbienia Boga. Mówi nam o tym słowo Życia tegorocznego sylwestra: Chwalcie Go bębnem i tańcem, chwalcie Go na strunach i flecie! (Ps.150,4). Jest to uroczysty hymn mówiący o dniach ostatecznych. Pan zgromadzi sprawiedliwych w odnowionym świecie. Cały psalm zawiera nastrój święta. Wyraża się on przez Alleluja, radosny śpiew uwielbienia, taniec , dźwięk bębnów i cytry[1]. Teraz będziemy uwielbiać Boga tańcem, ale kiedy stąd wyjedziemy będziemy uwielbiać Boga pracą, odpoczynkiem, pełnieniem naszych zadań. Można rzec, Woli Bożej z całego serca w chwili obecnej.
- Kultyczne znaczenie tańca . 3. Terapeutyczne znaczenie tańca 4.Kulturotwórcze znaczenie tańca: 5.Taniec może też być wyrazem egoizmu. 7. Taniec wyraz życia wewnętrznego Trójcy Świętej. Abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem. Gr. Allelous- wzajemnie. (J,13,34)
- Jedność Wspólnot i Narodu[2]
1.Kościół jest jak piękne drzewo: pień to Jezus Chrystus, konary to rozmaite Kościoły i religie, które powstały w historii ludzkości. Gałązki to rozmaite Ruchy i wspólnoty w Kościele.
Te same soki życia, które są w pniu, są w konarach i gałązkach.
- Podobnie Naród, czy Państwo jest jak piękny pień drzewa np. dębu, są konary to różne partie, różne pokolenia, stare pełne doświadczenia i młode z wielkim entuzjazmem i nadzieją. Pamiętamy ‚że w pniu, konarach i gałązkach płyną te same soki życia i tkanki jednego narodu. Kardynał Stefan Wyszyński wyraził to tak:
„ I chociażby obwieszczono na transparentach najrozmaitsze wezwania do miłowania wszystkich ludów i narodów, nie będziemy temu przeciwni, ale będziemy żądali, abyśmy mogli żyć przede wszystkim duchem, dziejami, kulturą i mową naszej polskiej ziemi, wypracowanej przez wieki życiem naszych praojców(…)[3]”
To życie, które płynie w pniu Narodu to: Miłość Ojczyzny to Miłość Jej historii, kultury, języka, religii.
- Podobnie Rodzina ta podstawowa komórka narodu.
Ma swój pień- Ojciec, Dziadek, Pradziadek …
Konary- Krewni
Gałęzie- To co łączy pokolenia, zasady zwyczaje, religia, mowa, kultura, język wg. Kard. Wyszyńskiego to „Kamienie węgielne”
Kard. Stefan Wyszyński o Rodzinie:
„Jeśli rodzina domowa będzie rodzić żywych to i naród będzie żył; jeśli rodzina domowa uszanuje dziecię, będzie uszanowany w tej Ojczyźnie człowiek. Jeśli nie będą umieli uszanować maleńkiego życia, które rodzi się w komórce ogniska domowego, nie uszanują i życia obywateli, bo mordować nauczą się już w rodzinie. Naprzód będą mordować swoje dzieci, a potem innych obywateli. W ten sposób, zamiast społeczności życiodajnej będzie się wyrabiać społeczność morderców i naród będzie samobójczy. Zada sobie samemu śmierć własną ręką. I skończy się taki naród, sprawdzi się to, co o niektórych narodach już dzisiaj mówią słowami Pisma Świętego: Imiona głupich będą wymazane z ziemi żyjących. Czy takich chcielibyście widzieć Polaków?” ( S. Wyszyński, Jedna jest Polska, Warszawa 2000, s. 32).
„Stosunek nieprzyjaciół Ojczyzny do moralności chrześcijańskiej, to dla nas wskazanie, jak my mamy umacniać za wszelką cenę te kamienie węgielne wszelkiego budowania w rodzinach naszych. Dla narodu najważniejsza siłą i bastionem jest rodzina. Kto jest przyjacielem narodu- umacnia rodzinę, kto jest wrogiem narodu- niszczy rodzinę… Tak jak bez chleba, bez ziarna z roli wziętego stanęłyby wszystkie najpotężniejsze i najbardziej przemyślne fabryki, tak bez rodziny, bez pokornego pokłonu przed ojcem i matką rodzącymi nowe życie, naród niszczeje. W wieku, w którym przestanie się rodzić nowe życie naród skona i umrze. To w rodzinie pod sercem matek kryje się naród! Do rodziny trzeba więc podchodzić ostrożnie, z wielkim szacunkiem, w ciszy z pokorą, bez tupetu wobec jej praw i miejsca w narodzie, z uznaniem jej chrześcijańskiego ducha i obyczajów… Granice narodu i państwa płyną poprzez kołyski!” ( S. Wyszyński, Jedna jest Polska, Warszawa 2000, s. 31).
Najrozmaitsze sytuacje, które stwarzają zamęt w myślach, poglądach i wierzeniach, doprowadzają niekiedy do tego że wartość życia w oczach niektórych ludzi spada bardziej jeszcze niż wartość pieniądza. Ludzie bowiem ratują wartość pieniądza, lecz nie zawsze umieją ratować wartość życia; starają się o zachowanie wartości materialnych, A nie zawsze doceniają, że największą wartością są dobra duchowe, do których należy zaliczyć życie człowieka”. ( S. Wyszyński, Jedna jest Polska, Warszawa 2000, s. 27).
4.Droga do jedności naszego Narodu wiedzie przez Miłość Wzajemną, czyli obecność Jezusa Zmartwychwstałego we Wspólnocie Kościoła, Narodu, Rodziny czy Państwa.
Przed swoja śmiercią Jezus wymaga Miłości wzajemnej od swoich przyjaciół. Tu są korzenie nowej religii Chrystusowej. Przykazanie nowe daje wam, abyście się wzajemnie miłowali… (J,13 34) „aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał”(J 17,21).
-To przykazanie jest tylko możliwe pomiędzy uczniami Jezusa. Tzn tymi, którzy myślą podobnie i podobnie kochają tak jak chciał Jezus, Jego mocą. A miłość do tych co nie są uczniami Chrystusa jaka ma być ? To miłość samarytańska. Ci co nie są uczniami Chrystusa , co nie znają Boga, są niewierzącymi (ci co są na zewnątrz), względem takich uczeń Jezusa powinien stosować normę miłości: kochać …jak siebie samego).
-Przeanalizujmy dokładniej to określenie: Miłość wzajemna skierowane do uczniów Chrystusa : „Zaprawdę powiadam wam: jeśli dwoje z was na ziemi wejdzie ze sobą w symfonię(gr. symfonesosin[4]) – i tak prosić będą, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w Niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam Jestem pośród nich” (Mt 18,19-20)[5].
- To wejście w symfonię wymaga radykalnej przemiany, nawrócenia: umysłu, serca i postępowania
„Był zaś syn jego starszy na polu, i gdy przychodząc zbliżył się do domu, usłyszał muzykę (symfonisas ) i tańce (Kai choros)”.( Łk 15,25).
-symfonisas= muzyka -choros= tańce nawiązuje do perychoresis wzajemnego przenikania się w tańcu w relacjach Trójcy św. -gr.” Perichoresis – wielki taniec kosmosu, ruch obrotowy ciał niebieskich”(Anaksagoras). Perichoresis -taniec osób, scena na której tańczą te osoby.
-Starszy syn z przypowieści o Miłosiernym Ojcu nie nawrócił się, nie wszedł w to symfonisas i choros, muzykę i tańce radości nawrócenia młodszego brata
Tymczasem starszy jego syn7 przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce (Łk 15,25).
…Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu(Łk 15,28).
Zakończenie: Droga do jedności- podsumowanie i zadanie
- Doświadczenie Bożej Miłości przez nas
- Obdarowanie tą Miłością bliźniego (miłość bliźniego)
- Z niej rodzi się miłość wzajemna i i prawdziwa Wspólnota Kościoła, Rodzina , Naród itp.
- Chodzi o to by w Kościele, Narodzie, Państwie, Wspólnotach, współpracować ze sobą w jedności, a nie przeszkadzać sobie, bądź naśmiewać, lub lekceważyć. Potrzeba szanować się wzajemnie doceniać odmienność, Być prawdziwym, a nie na pozór.
Ignacy Krasicki Dąb i dynia
Kiedy czas przyzwoity do dojźrzenia nastał, Pytała dynia dęba, jak też długo wzrastał? „Sto lat.” ‚Jam w sto dni zeszła taką, jak mnie widzisz” - Rzekła dynia. Dąb na to: „Próżno ze mnie szydzisz. Pięknaś, prawda, na pozór, na pozór też słyniesz: Jakeś prędko urosła, tak też prędko zginiesz.”
Ogłoszenia: 1 Taniec z różą. 2. Co dalej? (Przerwa i spotykamy się w auli 20.30).
Ks. Bogusław Witkowski CPPS AMDG !
[1] Por. Liturgia Godzin z Janem Pqwłem II i Benedyktem XVI, Tarnów 2007, s.26.
[2] 1.Chcemy miłować najpierw swój naród, bo Bóg sprawił, że tutaj urodziliśmy się, Bóg dal nam tę Ojczyznę(środowisko rozwoju).
- Miłuj bliźniego swego jak siebie samego(Mk 12, 29-31). Najpierw miłuję swoja rodzinę, ojczyznę.
- „Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie” (Wj 20,12).
- Nasze słabości wg O. Salija OP[2]:
- Cechy mentalności niewolniczej: Niewolnik ma rozum i wolę poza sobą. Nie kieruje sobą, nie decyduje o swoim losie. Niewolnik w żadnym miejscu nie jest u siebie.
- Skłonność do partyjniactwa (dzielenia się), buta, dążność do podziałów. A gdzie troska o dobro wspólne„ o Ojczyznę, Rodzinę, o zdrowy patriotyzm. Prywata na pierwszym miejscu. To co wspólne jest ważniejsze. To co wspólnie dokonane jest większym dobrem, jest mocniejsze. To co nasze (wspólnie w miłości uczynione, jest bogatsze od tego co moje!).
- Syndrom papugi. Papuga nie wie kim jest, nie mówi swoim językiem, nie umie ubogacić innych sobą. Bezmyślnie powtarza to co usłyszała. Bez samodzielnych sadów i postaw.
[3] S. Wyszyński, Jedna jest Polska, Warszawa 2000 s. 39-41.
[4] Zgodnie prosić będą.
[5] Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie (Mt 18,19).
AMDG !