Czuwanie nocne - „święć się Imię Twoje”

Jakie jest imię Boga? Jak brzmi? Czy kie­dy­kol­wiek zosta­ło wyja­wio­ne? Na tym czu­wa­niu noc­nym roz­wa­ża­li­śmy, kolej­ną cześć modli­twy Ojcze Nasz: „święć się Imię Twoje”.

Kil­ka myśli z kon­fe­ren­cji, wygło­szo­nej przez kl. Krzysztofa:

Czym jest imię?

W nie­któ­rych kul­tu­rach i języ­kach imię ozna­cza­ło wyra­że­nie isto­ty, okre­śla­ło powo­ła­nie, zada­nie, jakie dany czło­wiek miał w swo­im życiu reali­zo­wać, okre­śla­ło sens życia. (…)

Ludzie pra­wie wszyst­kich reli­gii pró­bo­wa­li nazy­wać, isto­tę, któ­rą uwa­ża­li za wyż­szą od sie­bie, któ­ra mia­ła nad nimi wła­dzę, nada­wa­li jej imię. Takim ogól­nym okre­śle­niem isto­ty wyż­szej, uży­wa­nym przez ludzi jest Bóg. Nazwa ta wywo­dzi się z języ­ka indo­eu­ro­pej­skie­go i w pier­wot­nym zna­cze­niu ozna­cza świa­tłość, któ­ra jest moc­niej­sza od ciem­no­ści, któ­ra roz­pra­sza ciem­no­ści, pozwa­la widzieć, pozna­wać, rozu­mieć, kro­czyć bezpiecznie.

Świa­tło przy­cią­ga czło­wie­ka do sie­bie, ogrze­wa, pozwa­la prze­trwać w zim­nie, mro­zie, umoż­li­wia życie. W zna­cze­niu moral­nym uka­zu­je popeł­nio­ne zło, całą praw­dę o czło­wie­ku, cały brud grzechu.

El w sta­ro­żyt­nym wscho­dzie ozna­cza­ło bóstwo, z któ­rym czło­wiek chciał nawią­zać kon­takt, spo­tkać się. Dla­te­go ludzie nazy­wa­li Boga doda­jąc do tego El róż­ne dodat­ki np. El gór, nie­bios, słoń­ca, lasów. (…)

Imię w Piśmie Świę­tym utoż­sa­mia się z oso­bą, jest wyra­zem oso­by. Jeśli jakaś oso­ba nazy­wa rzecz, lub dru­gą oso­bę to zna­czy, że ma nad nim pew­ne­go rodza­ju wła­dzę, posia­da jakąś jej część. Kie­dy Bóg pole­cił Ada­mo­wi nazy­wać rze­czy stwo­rzo­ne, chciał by one mu słu­ży­ły, by to on miał nad nimi prze­wa­gę. Dla­te­go logicz­nym jest, że czło­wiek nie może nada­wać Bogu imie­nia. Tyl­ko On sam może je obja­wić. Pozna­nie Boga, któ­ry obja­wia się czło­wie­ko­wi pozwa­la zerwać z czę­sto z błęd­nym obra­zem Boga, jaki czło­wiek sam sobie stworzył. (…)

Bóg obja­wiał się czło­wie­ko­wi stop­nio­wo: w przy­mie­rzu zawar­tym z Noem, Abra­ha­mem. W księ­dze Wyj­ścia Stwór­ca mówi o sobie, że jest Bogiem ojców, Bogiem Abra­ha­ma, Iza­aka i Jaku­ba. W spo­tka­niu z Moj­że­szem Bóg uka­zu­je swo­je osta­tecz­ne imię, mówi do Moj­że­sza: „Ja jestem, któ­ry jestem”. Imię to uka­zu­je isto­tę Boga, kim On jest.

Bóg jest obec­ny w każ­dej chwi­li, w każ­dej sekun­dzie, nigdy nie bie­rze urlo­pu, zawsze jest na dyżu­rze. Jest od zawsze, jest począt­kiem i kre­sem wszyst­kie­go, co ist­nie­je. Jest Panem całe­go świata. (…)

Waż­ne jest, aby wypo­wia­da­jąc imię Boże mieć świa­do­mość, tego, co się mówi i o kim się mówi. Sam Bóg w deka­lo­gu naka­zu­je, aby Jego imię było wypo­wia­da­ne z sza­cun­kiem i godnością.

Po kon­fe­ren­cji była ado­ra­cja Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu, roz­wa­ża­nie Pisma św. Kolej­nym punk­tem były tań­ce uwiel­bie­nia. Nauczy­li­śmy się kil­ka tań­ców do pio­se­nek: „Bóg jest tu, Bóg jest tam”, „Radu­je się dusza ma”, „Chwa­li­my Cię, bło­go­sła­wi­my Cię”. Za pomo­cą gestów i ruchu moż­na w pięk­ny spo­sób wyra­żać swo­ją modli­twę. Jest to dobra for­ma, aby uświa­do­mić sobie, że przed Bogiem na modli­twie sta­je­my nie tyl­ko z naszą duszą, ale rów­nież z naszym ciałem.